24 czerwca 2015

Pomoc dla Martynki Franz!

Pomoc dla Martynki Franz !
Martynka ma 7 lat. Poznałam ją niedawno na oddziale onkologicznym. 
Pomimo ,że jest młodą osobą ,dzielnie walczy z chorobą .
Dziewczynka jest bardzo śmiała. Pamiętam ,że od razu do mnie podeszła i zagadała. 
W imieniu Martynki i jej rodzicom ,proszę was o pomoc dla tej wojowniczki ! 
Oto jest fanpage , gdzie możecie poznać jej historię.
.https://www.facebook.com/pages/CEL-wygra%C4%87-z-Ewingiem-Martynka-Franz/526232367524677?fref=ts

3 komentarze:

  1. Hej :) czuję ,że znalazłam kogoś takiego jak ja :)niedługo skończę 18 lat :) w sierpniu 2014 r w drodze do miejsca noclegu po pracy w sezonie wracałam ze znajomymi i kolega zasnął za kierownicą, w efekcie uderzyliśmy w drzewo i każdy odniósł obrażenia. Trudno powiedzieć kto najgorzej na tym wyszedł, tylko to ja jedyna straciłam kończynę. Najgorsze w tym było ,że miesiąc wcześniej skończyłam po czterech latach owocnej nauki szkołę muzyczną pierwszego stopnia na klarnecie i dwóch lat na fortepianie, co nie dało mi możliwości dalszego szczęścia z grania na tych instrumentach. Podczas wypadku małżeństwo wracające do domu zauważyło pojazd w krzakach i wtedy zaczęli wyjmować tego kogo mogli. Mnie wyjęli i obudziłam się na ulicy, nie wiedziałam co się ze mną dzieje . Nie czułam żadnego bólu , jakbym właśnie wypoczęta wstała z łóżka. Chciałam wstać i iść do domu ale wtedy zorientowałam się ,że nie mam ręki. Pamiętam całą rozmowę z moją wybawicielką. Wspomnienia bardzo długo mnie dręczyły. jednak po miesiącu od 1 września poszłam do szkoły. Wszystko się ustabilizowało. Dalej należę do gminnej orkiestry, teraz uczę się gry na małej trąbce na lewą rękę. Nauczyłam się pisać lewą ręką. Staram się być jak najmniej zależną osobą od innych ludzi. Jedyne czego nie umiem do pleść włosów, co bardzo mnie irytuje, bo umiałam zaplatać najróżniejsze warkocze.Pierwszy raz zaśpiewałam przed ludźmi na koncercie charytatywnym zorganizowanym przez szkołę muzyczną, do której chodziłam i obecne liceum, a na pewno wcześniej bym tego nie zrobiła. Otwieram się na cały świat. Ja jak inni liczni ludzie nie dowiedziałabym się o tak wspaniałej osobie jak Ty gdyby nie Martyna Wojciechowska. I tu apeluje do osób, którym nie podoba się, że dojrzałaś szybciej niż one. Gdy ocierasz się o śmierć, to nie przejmujesz się co ludzie sobie pomyślą, idziesz za potrzebą serca. Jeśli możecie zapobiec wielu nieszczęściom, sprawić aby drugi człowiek był szczęśliwy to róbcie to bo tak naprawdę mamy na to mało czasu i nie ma co go tracić. Przesyłam gorące uściski i całusy do Ciebie Kamilo :** bo chciałabym tak jak Ty być nadzieją dla drugiego człowieka i dawać mu szczęście :) Jadzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamila, czy mozna sie z toba jakos kontaktowac lub spotkac?

    OdpowiedzUsuń

Komentując moje posty, motywujesz mnie do dalszego pisania bloga. :-)