7 lipca 2015

Dlaczego pomagam?

Dzień dobry!

Większość osób pyta się mnie:
 Jak zostałam wolontariuszem?
 Jak zaczęłam pomagać?
 Jak to się stało ,że pomagam?
Czy pomaganie ci daje siłę? Itd.
 Postanowiłam zrobić o tym post. Więc... tak.
 To się zaczęło, jak byłam rok temu w Zabrzu na kontroli. Pisałam wam wcześniej o pewnej osobie, która mnie odwiedzała cały czas, gdy czekałam na serce.
To było w  poście " Walcz do końca, nawet gdy stajesz się bezsilnym".
Ta wyjątkowa osoba nazywa się Alicja Chachaj.
 To właśnie Pani Ala mi zaproponowała wtedy promowanie akcji "Tak dla transplantacji." Niestety rok temu byłam głupiutka i odmówiłam jej .
Też byłam taką osobą jak większość z Was. Niewiem. Wstydziłam się.
 Nie chciałam mieć z tą fundacją nic wspólnego.
Dostałam jak byłam na komorach 2 koszulki, że warto pomagać. Leżały cały czas w szafie. Dopiero teraz, gdy ponownie zachorowałam zaczęłam pomagać i gdy było chłodniej nosiłam codziennie koszulki, które Pani Ala mi je podarowała. Smutne to jest, że trzeba zachorować żeby przejrzeć na oczy.
W grudniu jak już mi zdiagnozowano chłoniaka, postanowiłam, że będę pomagać innym.  Przypomniałam sobie, że rok temu Pani Alicja mi zaproponowała promowanie akcji.  Zadzwoniłam do Pani Ali i powiedziałam jej o moich planach.
Po miesiącu już przyszła paczka z różnymi gadżetami i koszulkami.
Chcę też was namówić, abyście pomagali. Warto pomagać. Zobacz, ile choremu dziecku możesz sprawić radości przez jakąś małą zabawkę albo pluszaczka.
Ja pomagam, bo mi to sprawia ogromną przyjemność. Mam też taką nadzieję, że przez pomaganie i promowanie wyzdrowieje. Przecież to dobry uczynek. Więc pomagaj i nie wstydź się tego! Nie wstydź się udostępnić na facebooku zdjęcia prosząc o pomoc! Na serio ? Masz gdzieś życie chorych dzieci? Czego się wstydzisz? Twoich znajomych ,że cię wyśmieją? Nie patrz na nich! To tylko ludzie... Nic nie zrobisz. Może kiedyś zmądrzeją...

Brak komentarzy: