30 września 2015
A jednak walka!
Dzisiaj już piszę ze szpitala. Miałam zamiar napisać jutro post, ale jednak stwierdziłam, że napiszę go dzisiaj. Pewnie większość z was jest ciekawa co dalej ze mną będzie. Otóż tak... Podczas chemioterapii miałam za długie przerwy w czasie dołka. Prawidłowa przerwa powinna trwać dwa tygodnie, a ja miałam chemię czasami z tygodniowym opóźnieniem. Podczas tego jednego tygodnia chłoniak mógł się rozwinąć. Nie wspominałam nic wam o zębie. Na wystawie "Moja autoterapia" opisałam tam moje obawy chłoniaka. Bolał mnie ząb, a później miałam wrażenie, że wszystkie zęby mi się zaczęły ruszać. Wtedy poszłam do stomatologa rozwiercić ząb. To jest piątka od lewej strony. Ostatnio cały czas ten ząb podczas chemioterapii się odzywał i mnie bolał. Miałam bardzo dużo antybiotyków.
Dzisiaj postanowiono, że jutro będę miała wyrwaną piątkę. Potem wyjdę na kilka dni do domu, żeby rana po zębie się podgoiła. Po tych kilku dniach wracam do szpitala na nową chemię, która pochodzi z Włoch. Tych bloków chemii będę miała dwa. Po nich znowu będą badania kontrolne, czyli PET. Miejmy nadzieję, że te dwa bloki chemii pomogą i w końcu wyzdrowieję. Na razie przeszczepu szpiku nie będę miała, bo nie ma dawcy. Nie wiem jeszcze ile dni chemia będzie trwała... Czy to będzie jednodniowa czy pięciodniowa. Dowiem się niebawem.
Cieszę się, że jednak jest jeszcze jakieś wyjście. Może się w końcu uda! Może jednak nie będzie potrzebnego przeszczepu szpiku.
Jak zwykle jestem gotowa do walki. Do boju! Czas wygrać z tym potworem!
Ps. Życzę wszystkiego najlepszego chłopcom! :* :D
29 września 2015
PozaBydgoszcz.
Wróciłam już z dzisiejszych badań krwi. Wyniki są bardzo dobre. Niestety jutro muszę się stawić do szpitala na chemię. Dzisiaj rozmowy nie było z Profesorem, lecz będzie jutro. Nie wiem nic. Nie wiem jaką chemię będę brała, ile dni będzie leciała, jak na nią zareaguję, kiedy znów wyjdę do domu i jaka ona będzie mocna... Nie lubię takiego życia w ciągłym stresie. Nie mogę nic zaplanować, bo nie wiem co będzie jutro albo pojutrze, a gdy się dowiadujesz, że jutro masz się stawić do szpitala to wszystko robisz z pośpiechem, żeby mile spędzić wieczór. Tu jeszcze małe zakupy na kolację, obiad, serial, teraz napisanie posta na bloga itd. Nie lubię tego. Gdy wiesz, że masz jeszcze kilka dni pobytu w domu to sobie jakoś zaplanujesz, ale tak jak teraz to robisz wszystko tzw. na wariata. Co zrobić? Takie życie...
W końcu dzisiaj dorwałam gazetę PozaBydgoszcz na której, jest artykuł o mnie. Opublikowano ją 25 września. Wiadomo od razu gazety nie będzie w marketach czy tam kioskach. Codziennie przychodziłam do mojej galerii, żeby zobaczyć czy jest gazeta. W sobotę jej nie było. W niedzielę też, ale wczoraj była. Niestety na nią się nie załapałam. Dowiedziałam się czegoś bardzo interesującego. Wczoraj była dostawa tych gazet po kilkadziesiąt sztuk. Po 30 minutach już nie było ani jednej. Co niektórzy ludzie biorą wszystkie gazety do spalenia. Byłam wściekła, gdy się o tym dowiedziałam. Po co oni to wszystko piszą i drukują skoro idą one do spalenia?
Nie piszcie mi, że np. a skąd niby wiesz, że poszły do spalenia. Wiem, bo mamy tam znajomych, którzy pracują w sklepach i po prostu oni widzą jak ktoś wynosi po 30 gazet lub wszystkie.
Po co komu aż tyle gazet? Do czytania? Ja wzięłam dla siebie, rodziny i znajomych. Ktoś jest zainteresowany tą gazetą i by chciał sobie poczytać to nie może, bo komuś są potrzebne do spalenia... To jest dla mnie niepoważne. Żal mi jest redaktorów. Jeżdżą po innych ludziach, żeby zrobić wywiad, wymyślają tematy, piszą gazetę, która ma z 20 stron, a później drukują i odsyłają.
Czyli ich praca jest na marne skoro ludzie w ogóle nie czytają ich artykułów, tylko palą. Nie dosyć, że dzisiaj stresowałam się co dalej.To jeszcze wkurzyłam się z tymi gazetami. No ale w końcu zdobyłam ją w Urzędzie Gminy.
Jak chcecie to napiszcie mi co wy o tym sądzicie... Pozdrawiam!
Pomoc dla Marysi!
Tutaj daje Wam linka do strony Marysii na facebooku.
https://www.facebook.com/pages/MARYSIA-I-MI%C4%98SAK/872875249428163
27 września 2015
Moje motta!
26 września 2015
Powrót do domu!
Co u Was słychać?
Jak obiecałam wam wczoraj, dodaję posta. Mam już potrzebę napisania czegoś.
Wczoraj mnie wypisali ze szpitala. Urosły mi już wyniki na tyle, że mogłam już wrócić do domku. We wtorek jadę do poradni na pobranie krwi i na rozmowę Profesora co dalej będzie. Boję się.
Przez ten tydzień dużo się u mnie działo. Pomimo tego, że miałam izolację to uczyłam się w szpitalu. Miałam dziesięć lekcji i zebrałam jedenaście ocen. Dziesięć piątek i jedna szóstka. Hihihi ma się tą moc. Jestem z siebie dumna. :-D
Jak na razie lubię przedmioty ścisłe, ale może to się zmienić później. Moim ulubionym przedmiotem okazała się geografia, biologia, historia no i jak zwykle angielski. Wczoraj zanim wyszłam do domu dałam Martynce Franz myszkę miki, żeby sobie ją pokolorowała. Skserowałam dziesięć razy rysunków, żeby rozdać dzieciom w szpitalu.
Dzisiaj natomiast spędzam czas z rodzinką. Rano byliśmy w lesie i znaleźliśmy parę grzybów.
No niestety na więcej to musimy poczekać, aż przyjdzie deszcz.
Wczoraj zostałam opublikowana w gazecie PozaBydgoszcz i na portalu plotkarskim Flesik.pl .
Teraz tylko czekamy na gazetę z PozaBydgoszcz.
Nie wiem co mam powiedzieć. Jestem wzruszona. Jesteście przecudowni. Wysyłacie mi bardzo miłe komentarze na fanpagu. Wspieracie mnie w tych trudnych chwilach, a portal Flesik umieścił posta dotyczącego o pomocy dla mnie. Nie prosiłam ich, a oni z własnej woli napisali. Wzruszyłam się naprawdę ile osób zaangażowało się dla mnie z pomocą w poszukiwaniu dawcy szpiku.
Dziękuje Wam bardzo! Do zobaczenia! :* ♥
Ps. Pod spodem daję Wam linki do gazety i portalu. ;-)
http://pozabydgoszcz.pl/archiwa/nigdy-sie-nie-poddam
http://www.flesik.pl/z-ostatniej-chwili-dziewczyna-ktora-wzruszyla-cala-polske-potrzebuje-pomocy/
20 września 2015
Potrzebny dawca szpiku!
18 września 2015
Dołek i znów szpital!
Witajcie!
Wczoraj popołudniu dopadł mnie dołek i musiałam jechać wieczorem na oddział. Czekaliśmy o 14.00 godzinie z mamą na wyniki z laboratorium. Wyniki przyszły na maila. Bałam się otworzyć, bo wiedziałam, że będą one niskie i będę musiała się pakować z mamą do szpitala. No i miałam rację. Dopadł mnie dołek. Byłam załamana, ale wiedziałam, że muszę jechać do szpitala i z trudem podniosłam się i rozejrzałam się po domie. Nie wiedząc kiedy znów wrócę do domu. Była pora obiadu. Więc postanowiliśmy pojechać wieczorem. Skoro to ma być ostatni obiad w domu w tym tygodniu. To zrobiłyśmy z mamą pizzę. Ja włączyłam natomiast telewizor i oglądałam tureckie seriale. Po godzinie przyszedł mój tata z pracy i zjedliśmy razem już gotową pizze. Była pyszna. Zostawiłam sobie jeszcze jeden kawałek na później. Wczoraj jeszcze przed wyjazdem zamierzałam dodać post z 3 wybranych tematów, ale niestety komputer zaczął mi się aktualizować i trwało to długo, a długo. W między czasie wyciągnęłam keyboard i kilka razy grając melodię "Dla Elizy" wspominałam stare czasy, gdy byłam zdrowa. Niestety nadszedł czas. Wyłączyłam keyboard i zamknęłam laptopa. Poszłam jeszcze szybko na taras wykorzystać ciepłą pogodę. Szkoda mi było też mojego psa, Figi.
Czuła, że wyjeżdżam i ciągle chodziła za mną i się łasiła do mnie. Patrzyła na mnie smutnym wzrokiem, jakby zadawała pytanie. Znów mnie zostawiasz? Musisz?
Teraz leżę na szpitalnym łóżku. Przed chwilą skończyła mi się już krew i zostałam znów podłączona do kroplówki. Całe życie na smyczy. Jestem na antybiotykach i czekamy, aż wyniki odbija same do góry. Bardzo dziękuję tym, którzy wczoraj mnie wspierali na fanpagu. Chociaż Wasze komentarze mnie podniosły na duchu. ♡
14 września 2015
Pytania i odpowiedzi do Kamili Makowskiej!
Witam !
W końcu wstawiam filmik z odpowiedziami. Przepraszam, że tak późno, ale miałam problemy z internetem... No ale jest! Odważyłam się. Chociaż stres był. Mam nadzieję, że się Wam spodoba!
Jakby były problemy z odtworzeniem filmiku .Na dole daję linka do youtube.
https://www.youtube.com/watch?v=iSSPsEeuh1U
Pytania do Kamili Makowskiej!
Co robicie w niedzielę? U mnie jest ciepło i wypoczywam sobie na tarasie. Dzisiaj jeszcze w planach mam odrobienie lekcji i poćwiczyć sobie gramatykę hiszpańską. Niby język hiszpański taki prosty, ale gramatyka ciężka... Wczoraj wymyśliłam, że dzisiaj zrobię pytania do mnie. Na czym to polega? Możecie zadawać mi różne pytania co byście chcieli wiedzieć na mój temat. Pytajcie mnie na blogu, na fanpagu pod postem, który za chwilę dodam i również na wiadomości priv. Nie krępujcie się mi zadawać pytań. Ja postaram się na wszystkie Wam odpowiedzieć. Jak chcecie to nawet możecie po kilka pytań pozadawać. Im więcej tym lepiej. Czekam na wasze pytania do jutra do godziny 16: 30. Macie dobę i godzinę . Ja jutro postaram się w rzucić filmik video jak odpowiadam na Wasze pytania. Czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję, że to wypali i będzie dużo pytań, a nie np. Z 10. Hihihi :-D
11 września 2015
III Mały Festiwal Integracyjny "Ty i ja" w Heliosie w Bydgoszczy!
Co u Was słychać? Ja jestem podekscytowana wczorajszym festiwalem i nie mogę się "ocknąć".
Dziękuje bardzo moim lekarzom, że pozwolili mi wyjść wczoraj ze szpitala i mogłam pójść na ten niesamowity festiwal. W domu jestem, aż przyjdzie dołek. Bardzo dziękuje organizatorkom za zaproszenie mnie i za wspaniałą atmosferę, że mogłam poznać niesamowitych ludzi, którzy też brali udział w wystawie "Moja autoterapia" ,że mogłam osobiście poznać Prezydenta Bydgoszczy i Panią Wiceprezydent ,że mogłam poznać Mateusza Lasiowskiego, czyli Lasio Companiję, że mogłam obejrzeć filmiki i posłuchać niesamowity koncert Doroty Osińskiej, która wygrała w II edycji The Voice Of Poland oraz dziękuje za niesamowite podarunki dla mnie... Ten festiwal wywołał u mnie emocje, wzruszenie. Naprawdę dziękuje.
Również dziękuje Pani Wiceprezydent za cudowny obraz. Wzruszyła mnie swoimi słowami : "Szukałam dla ciebie długo czegoś, co by pasowało do twojej osobowości i wybrałam dla ciebie obraz przedstawiający dziewczynę, która zaczarowuję jednorożca jak ty nas".
8 września 2015
Wyniki z Warszawy!
Wczoraj pisałam Wam na facebooku, że wyniki z Warszawy już przyszły. Niestety muszę cały czas walczyć. Okazało się, że to ognisko nowotworowe. Wczoraj nie chciałam już pisać, bo po tych wieściach miałam dosyć wszystkiego. Dzisiaj dostałam chemię. Nie można już było z nią czekać. Jakby mi jej nie podali to chłoniak by się rozsiewał, a tego przecież nie chcemy... Jutro albo pojutrze chcą mnie wypuścić do domu na kilka dni. Po chemii jak znam życie będzie dołek. Więc pewnie znów się położę się na szpital. Następnie musimy czekać na decyzję przynajmniej do końca września co dalej... Chemii już raczej nie będzie, bo już nie ma dla mnie protokołu. Prawdopodobnie będzie brane pod uwagę przeszczep szpiku... Niestety. Zobaczymy, może coś wymyślą przez miesiąc. Dzisiaj również był u mnie Pan z dwutygodnika PozaBydgoszcz.pl z fotografem. Przeprowadzili ze mną wywiad i zrobili zdjęcia. Dwutygodnik pojawi się 25 września w sklepach.
5 września 2015
Weekend w domu!
Jestem od wczoraj w domu. Wypuścili mnie, ale w poniedziałek ponownie stawiam się do szpitala... Chociaż weekendy spędzam w domu. Nie pisałam w tygodniu, ponieważ nie miałam ochoty. Dlaczego? We wtorek przyszłam do szpitala. W środę miałam przygotowania do chemii, ale niestety ją przerwano. Miałam za niskie wyniki na chemię i lekarze chcieli najpierw pobrać wycinek z nowego ogniska zapalnego, który był widoczny na PET. W czwartek miałam biopsje i wysłano wycinek do Warszawy. Teraz czekamy na wieści z stolicy. Czy to jest nowotworowe. Pojutrze wracam jednak na chemię. Mam nadzieję. Czasami mam dość i nie mam sił... Dzisiaj cały dzień robiliśmy z rodzicami pizze. Niestety pierwsze ciasto na pizze nam nie wyszło, ponieważ dodałam za mało mąki, a za dużo mleka. Wylądowało do ubikacji. Taka ze mnie zdolna kucharka. Haha. Pizza była z 4 - godzinnym opóźnieniem. No ale była! Jednak jak mama przejmie gotowanie to lepiej wychodzi. Hahaha. Więc mamowa pizza była pyszna. Tak sobie przeglądam stare zdjęcia i natrafiłam na to... miesiąc przed chorobą. Ehh...wspomnienia. :-(